Na pierwsze wczesnowiosenne karpiowanie wybrałem znane mi łowisko 3K. Wynikało to głównie z chęci wykonania drobnych prac na stanowisku, mających na celu poprawę komfortu w nadchodzącym sezonie.
Nad wodą pojawiłem się kilka minut przed godziną 10.00. Zestawy zostały wywiezione dość precyzyjnie przy pomocy łódki w miejsca gdzie echosonda wskazywała przebywanie ryb.
Plan przewidywał pozostawienie zestawów w swoich miejscach, aż do chwili wyjazdu, bądź ewentualnego brania, a ja w tym czasie poprawiałem infrastrukturę na łowisku.
I tak podczas przerwy obiadowej, około południa dobiegł mnie mój ulubiony dźwięk Microna. To zwiastowało tylko jedno – branie.
Po bardzo delikatnym holu w kołysce wylądował piękny karp o masie 16 kg.
Zaledwie kilkugodzinna zasiadka dała pierwszą rybę w tym sezonie.
Misiek